Pierwsza Domena Dariusza Kraśnickiego ma już 5 lat !!

Rozpoczynając w 2005 roku przygodę z marketingiem internetowym nie spodziewałem się, że zmieni to zupełnie moje podejście do biznesu, pojęcia pracy i filozofii życiowej i opinie w różnych innych tematach.

W 2004 roku doktor Dariusz Kraśnicki został wraz z grupą innych osób zwolniony z Polskiej Armii. Słuzyło to wtedy zapewne jakimś doraźnym celom budżetu Kraju, a być może nawet Pokoju na całym Świecie. W końcu jeden lekarz wojskowy mniej na garnuszku Państwa Polskiego. Tak czy owak, po krótkim okresie bezczynności, zająłem się w miarę poważnie skromnym gabinecikiem lekarskim, który założyłem około dziesięć lat wcześniej.

Nie byłoby prawdą stwierdzenie, że brakowało mi pacjentów. Mimo wszystko cała dekada pracy w biznesie prywatnym oraz w miarę poważne traktowanie moich pacjentów, przysporzyło mi sporą klientelę. Pomimo tego, wydawało mi się, że mam jeszcze jakieś "moce przerobowe", a jedynym problemem było dotarcie do szerszej grupy zainteresowanych. Pierwsze próby reklamy w prasie dały mieszany sygnał. Oczywiście przyszło parę osób, które powoływały się na ogłoszenia prasowe, ale trudno uważać to za jakiś tłum. Nie było to również zbyt tanie, aczkolwiek nie dopłacałem do interesu.

Gdzieś z końcem 2005 roku wpadł mi pomysł ze stronką internetową. Nawiasem mówiąc zaproponowano mi kierownictwo jakiejś przychodni, ale właściciel wycofał się później z tego pomysłu i dr Kraśnicki Dariusz w końcu wpadł na to, że warto zrobić coś dla siebie. Musicie wiedzieć, że byłem wtedy kompletnym nowicjuszem. Raczej nastawionym na korzystanie z internetu, aniżeli bycie twórcą jakiś nowych  wartości. Tym nie mniej, gdzieś końcem 2005 roku podjąłem poprzez znajomych rozmowy z WebMasterem /z którym współpracuję do dziś/ a na początku roku domena www.Krasnicki.com.pl została zarejestrowana.

Stronka typu wizytówka zaistniala w sieci. Szybko zidentyfikowałem interesujące mnie słowa kluczowe, a ponieważ rozszerzyłem wtedy działalność o pracownię psychologii transportu, to  wszystko kręciło się wokól szeroko pojętych badań kierowców. Muszę powiedzieć z perspektywy czasu, że mądrym posunięciem było zainstalowanie starystyk w czasie rzeczywistym /Google Analitics jeszcze wtedy nie istniały/. Pierwsze analizy skłoniły mnie do przemyśleń, dlaczego nikt na tą moją stronkę nie wchodzi. Wiedza moja na temat pozycjonowania czy innych zasad SEO była wtedy dosłownie zerowa !!

Tym nie mniej podpytując twórcę strony oraz wgłębiając się w problem, stopniowo zacząłem poznawać z grubsza zasady dobrej pozycji w Google. Nie odkryję tu zbyt wiele tajemnic, jeżeli powiem, że chodzi głównie o linki, wartościową treść oraz zoptymalizowanie danej strony. Ponieważ pięć lat temu /w 2006 roku/ wszystko było nieco prostsze, to witryna na której teraz jesteś, osiągnęła w krótkim czasie około 8 tysięcy wejść miesięcznie, wysoce selektywnego ruchu, związanego z moją branżą.

Za ruchem na stronie podążyli Pacjenci. Przestali mnie dziwić ludzie przyjeżdżający z Białego Stoku czy pacjenci angielsko języczni, których cała wiedza o mojej firmie oparta była na reklamie internetowej. Doktor Dariusz Kraśnicki stał się powoli rozpoznawalną marką na rynku moich usług.

Po pewnym czasie ujawniła się główna wada mojej witryny, którą był zdecydowany brak interaktywności z moim czytelnikiem i brak mojego wpływu na jej treść. W zasadzie pozostała typową stroną wizytówką, nastawioną raczej na sprzedaź, aniżeli coś więcej. Następne moje witryny miały już różne systemy zarządzania treścią i muszę uczciwie przyznać, że Krasnicki.com.pl poniekąd poszedł w odstawkę. Oczywiście spadek ruchu stał się widoczny, aczkolwiek pewną rolę mogła odgrywać bratnia konkurencja pomiędzy innymi moimi stronkami.

Tym nie mniej domenę tą darzę szczególną sympatią, ponieważ na niej nabierałem pierwszego doświaczenia oraz ona była pierwszym krokiem małego internetowego imperium: badań kierowców, medycyny pracy i podobnych tematów z medycyny profilaktycznej. Po pięciu latach postanowiłem jednak dostosować ją do potrzeb internetu w 2011 roku. Zasadniczo na zewnątrz nie widać jakiś wielkich zmian, ale sama witryna jest już na dużo większym stopniu interaktywności. Dołączyłem do niej małego bloga.

Nie mam jeszcze konkretnego pomysłu, o czym na nim pisać. Być może nieco zaprezentuję swoją filozofię życiową, aczkolwiek problematykę tą powielam w kilku innych miejscach. Zauważyłem, że część moich "wielbicieli" jak i " adwersarzy" czyta to co piszę. Adwersarzom radzę zająć się swoim biznesem. Marketing internetowy ciągle jest na etapie niemowlęctwa i ciągle jest miejsce na Ich biznes.Chętnie służę każdemu bezinteresowną pomocą w tym zakresie.

Dla moim "followers" mam również dobre wieści do zakomunikowania. Firma mi się rozwija, standardy medyczne zostały podniesione i naprawdę warto skorzystać z moich usług w jednym szczególnym przypadku. Jeżeli zależy nam na szybkim i sprawnym wykonaniu danej usługi. Słowo szybko nie może tutaj być przecenione w żaden sposób. W końcu mamy podobno XXI wieku, a niektórzy się zachowują jak piłkarze na boisku: czyli grają na czas.

• Warto zauważyć, że dla przedsiębiorców "czas to pieniądz", nawet dla tych u których pracownicy robią za grosze
• Tym nie mniej moja konkurencja czasami stwarza wrażenie, że pryncypia typu "śpiesz się powoli" są ciągle żywe jak za czasów nieboszczki "Komuny", ale w sumie nie jest to moim problemem.

Rok 2010/2011 był w pewnym sensie przełomowy . Wszedłem w marketing wideo i jak na razie jest to w Polsce dziki zachód internetu. Już teraz, chcąc dotrzeć do młodego pokolenia niżu demograficznego, musisz zacząć od konta YouTube i kręcenia filmów. Możesz się spodziewać, że umieszczę tutaj sporo materiałów filmowych, typu gadająca głowa lub innych.

Na tym kończę. Jeżeli masz jakieś przemyślenia na temat tego artykułu, to zapraszam do komentrazy poniżej. Być może internet wzniósł twoją Firmę na wyższy poziom i chciałbyś podzielić się swoim doświadczeniem i opiniami.

• Najciekawsze oryginalne wypowiedzi uhonoruję jakimś linkiem do twojej witryny. Zapraszam więc do klawiatury. To, że pierwsza domena Dariusz Kraśnickiego ma juz 5 lat, nie oznacza, że twoja musi być gorsza. Ciekawe opinie będą zawsze mile widziane!!